Mity i rzeczywistość pracy QA

Czy QA to tylko „klikanie”?

W świecie IT testerzy często pozostają w cieniu programistów, a ich praca bywa niedoceniana lub źle rozumiana. Tymczasem to właśnie oni stoją na straży jakości, przewidują błędy, zanim zrobią to użytkownicy, i chronią biznes przed kosztownymi wpadkami. Z okazji Dnia Testera Oprogramowania oddajemy głos naszym QA engineerom: obalamy mity, pokazujemy kulisy ich pracy i udowadniamy, że Quality assurance to nie tylko zawód, ale sposób myślenia.

9 września obchodzimy Dzień Testera Oprogramowania – święto osób, które na co dzień dbają o jakość aplikacji, systemów i urządzeń. Choć to programiści często są w centrum uwagi, to właśnie QA engineerzy stoją na pierwszej linii jakości, chroniąc produkt, biznes i użytkowników.

Wokół pracy QA narosło wiele mitów: że to „klikanie”, że każdy tester chce zostać programistą, że QA to osoba, która blokuje release’y. Rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej.

Z okazji tego dnia zapytaliśmy naszych testerów Michała Rajchela oraz Piotra Tułazińskiego o ich doświadczenia, kreatywność, najciekawsze bugi i to, jak naprawdę wygląda praca w Quality Assurance.

Pytanie: Kiedyś w internecie znalazłam myśl, że każdy tester marzy, żeby zostać programistą. Jak to jest u Was?

Piotr:
„Nie wiem, mogę mówić tylko za siebie. Nie szukam spełnienia w tej ścieżce. Potrafię programować, ale w roli developera trzeba myśleć inaczej. QA to zupełnie inny sposób pracy.”

Michał:
„Na moim przykładzie mogę powiedzieć, że nie każdy. Umiejętność programowania przydaje się w automatyzacji testów, ale nie w takim stopniu, jak w przypadku programisty. Zawsze interesowało mnie, co by się stało, gdyby ktoś zrobił coś niezgodnie z instrukcją. To pomaga mi znajdować błędy wynikające z nieszablonowego użycia aplikacji.”

Pytanie: A co z twierdzeniem, że naturalną ścieżką kariery testera jest przejście na stronę software developera?

Michał:
„Porównywanie tego do naturalnej ścieżki jest jak mówienie, że każdy anestezjolog powinien zostać chirurgiem. Obie role są kluczowe i wymagają różnych kompetencji. QA to równorzędna ścieżka kariery, nie przedsionek do programowania.”

Piotr:
„Nie jest to regułą. Można pójść w kierunku menedżerskim, a jeśli ktoś ma predyspozycje, może zostać developerem, ale nie jest to wymagane.”

Inżynieria Jakości

Pytanie: Mit czy prawda – czy testerzy są mniej kreatywni niż developerzy?

Piotr:
„Nieprawda. Developer implementuje funkcjonalność, tester musi udawać użytkownika, który działa na opak, często nie czyta instrukcji. Czasem psuję produkt w sposób, którego nikt by się nie spodziewał, a to jest dozwolone i potrzebne.”

Michał:
„Absolutnie nie. Często słyszę od developerów, że nie mogliby być testerami, bo nie wiedzieliby, co i jak sprawdzić. Tester musi przewidywać scenariusze, których nie ma w dokumentacji, żeby zwiększyć pewność jakości.”

QA to nie perfekcjonista

Piotr:
„To zależy od roli, im więcej wie, tym lepiej. Zdecydowanie potrzebna jest wiedza biznesowa, która dotyczy branży. Bez tego można weryfikować, czy okienka dobrze wyglądają, ale nie zrozumie się, czy aplikacja spełnia swoje cele.”

Michał:
„Testowałem aplikację finansową i wpisałem ujemną wartość w polu liczby jednostek do kupna. System przetworzył zlecenie i zablokował konto klienta. Naprawa błędu wymagała ingerencji deweloperów w bazę danych. To pokazuje, jak proste, nietypowe testy mogą uratować firmę i klientów.”

Piotr:
„Najciekawszy bug – którego nie było. Jako jedyny tester odpowiedzialny za automatyzację natknąłem się na wirtualny pulpit, który przestał działać. Okazało się, że testy były uruchamiane na laptopie, który ktoś wziął do domu. Awaria tej maszyny oznaczała, że trzeba było tworzyć wszystko od zera. Morał? Nie oszczędzaj na jakości.”

Quality Assurance to nie tylko testowanie i kliknięcia w aplikację. To kreatywne myślenie, przewidywanie, ochrona użytkownika i budowanie zaufania do produktu. Nasi QA engineerzy pokazują, że ich praca to nie przedsionek do programowania, lecz pełnoprawna, kreatywna ścieżka kariery. W świecie technologii, gdzie każdy bug może kosztować miliony, to właśnie testerzy są strażnikami jakości, dbając o bezpieczeństwo i satysfakcję klienta.